dzisiejszy dzien zdecydowanie zaliczam do ''beznadziejnych''
jestem załamana testem z matmy, po prostu mój wynik to bedzie jakaś porażka
ale w sumie, na razie mam czas, aby sie z tego smiac, na szczescie to próbne
i wyniki nigdzie sie nie licza.
dobra, nie dołuje się juz - MAM TO W DUPIE!
znowu wszystko się psuje.
moze mam trudny charakter, ale łatwo mnie rozgryzc
i gdy ja jestem fair woboec kogos to wymagam od niego, aby tez był taki w stosunku do mnie..
najgorsze jednak jest ''wybielanie'' siebie na czyiś błędach..
pewnie nikt tego nie zrozumie, ale ważne, ze sama wiem, o czym piszę.
nienawidze tego, gdy ktos nie umie sie konkretnie okreslic, 
wole usłyszec definitywne TAK lub NIE,
a nie wieczne uciekanie od tematu i brak własnego zdania..
+chce juz wyjechac, to naprawdę dobrze dla mnie zrobi
+jutro angielski, lajt. gorzej, ze potem są jeszcze lekcje -,- 
+pozdrawiam dzisiejsza ''sesje'' z Olu hahahahaha turystki
+moja słodziusia agama rośnieeee :*!