jacie, znowu długo nie pisałam, ale ten tydzien był dosyć cięzki i jakos tak nie mogłam się zebrać.
 jak się cieszę, ze nareszcie weekend!
wczoraj po spacerze z M dotarło do mnie, ze strasznie tesknie za tym, co bylo kiedys i ze nadal nie wiem, czemu to wszystko się tak nagle ''skonczyło'' ? Zawsze pozostanie to dla mnie zajebiscie dziwną sytuacją i nigdy tego nie zrozumiem. Brakuje mi takich wspólnych rozmyslen na ten temat, dlaczego tak sie stalo i zdecydowania co bedzie dalej.. ale sama boję się rozpocząć ten temat. Nie wiem dlaczego tak jest, ale cos mnie zwyczajnie powstrzymuje.. W każdym razie, uswiadomoiłam sobie, ze muszę jak najszybciej odświeżyć kontakt z ludzmi z lingwisty, bo nie chcę, aby nasza znajomość się tak urwała :< a ty M,  jeśli to czytasz to się uśmiechnij :)
dzisiaj spotkałam się z emilką, jak zwykle 2,5h na maksa przegadane <3 mamy juz plany na najblizsza przyszłosc i mam nadzieję, ze one wypalą!
wczoraj w szkole cały dzien myslalam o tym do jakiej szkoły mam sie wybrac. to trudny wybór.. Tak cholernie boję się testów, ze zawale to i pojde do jakiejs gównianej szkoły.. :<
dlatego na chwilę obecną daję z siebie 100% i wolę nie martwić się na przyszłość!
ale mimo wszystko, mam nadzieje, ze uda NAM się iść do tej ósemeczki!
jutro z ekipcią jedziemy do hewelianum, haha wiec możecie nas spotkać w gda : *
+ planujemy namówić pana od reli, aby zorganizował jakis oboz/wycieczke na ferie!
POOOOOOOOOOOOOOEEEEEEZJA!